Najbardziej lubiłem czytać w pociągu, gdzie książka trzęsła mi się na kolanach niczym żywe stworzenie, a każda strona pochłaniała kilometr drogi lub dwa.
Najbardziej lubiłem czytać w pociągu, gdzie książka trzęsła mi się na kolanach niczym żywe stworzenie, a każda strona pochłaniała kilometr drogi lub dwa.