W każdej epoce znajdował się w wiosce jakiś obłąkaniec, a gdy zabrakło, inny zaraz zajmował jego miejsce, aby jak żar pod popiołem ten ogień nigdy nie zgasł. Zapewne Opatrzność potrzebuje owych kukieł, którymi sama potrząsa, aby zrywać zasłony utkane ludzką mądrością
W każdej epoce znajdował się w wiosce jakiś obłąkaniec, a gdy zabrakło, inny zaraz zajmował jego miejsce, aby jak żar pod popiołem ten ogień nigdy nie zgasł. Zapewne Opatrzność potrzebuje owych kukieł, którymi sama potrząsa, aby zrywać zasłony utkane ludzką mądrością