- Ilekroć jako chłopiec byłeś przestraszony, smutny lub niespokojny, łagodnie drapałam cię po plecach, o tak. Uspokajało cię to. Czasem nawet zasypiałeś. - W jej głosie rozbrzmiał uśmiech. - Pamiętasz?
- Ilekroć jako chłopiec byłeś przestraszony, smutny lub niespokojny, łagodnie drapałam cię po plecach, o tak. Uspokajało cię to. Czasem nawet zasypiałeś. - W jej głosie rozbrzmiał uśmiech. - Pamiętasz?