Funkcjonowałem w czymś, co można by nazwać "stanem stabilnym": mogłem wykonywać swoja pracę i żyć z dnia na dzień, ale nigdy nie czułem spokoju czy szczęścia, właściwie nigdy nie czułem się naprawdę dobrze.
Funkcjonowałem w czymś, co można by nazwać "stanem stabilnym": mogłem wykonywać swoja pracę i żyć z dnia na dzień, ale nigdy nie czułem spokoju czy szczęścia, właściwie nigdy nie czułem się naprawdę dobrze.