Dla spokoju sumienia spytałem go, która droga prowadzi na Łysą Górę. Młodziutki sierżant popatrzył na mnie z wielką nieufnością i odpowiedział: "Droga? Co też pan mówi. Tam nie ma żadnej drogi".
Dla spokoju sumienia spytałem go, która droga prowadzi na Łysą Górę. Młodziutki sierżant popatrzył na mnie z wielką nieufnością i odpowiedział: "Droga? Co też pan mówi. Tam nie ma żadnej drogi".