Zygmunt Kałużyński: ...Dla mnie wielką tradycją polską jest Aleksander Fredro, który reprezentował humor, nie zaś Mickiewicz, Słowacki i Krasiński, którzy pyskowali romantycznie i stworzyli chmurę nacisku moralnego na nasz naród, a nigdy nie uczestniczyli w żadnej wojnie. Fredro natomiast był żołnierzem napoleońskim. Wędrował przez całą Europę, służąc Napoleonowi w nadziei, że to się przyda Polakom, a potem wrócił do domu i pisał szampańskie komedie. Tymczasem trzej wieszcze romantycznie się nadymali i wymachiwali sztandarem, ale
Zygmunt Kałużyński: ...Dla mnie wielką tradycją polską jest Aleksander Fredro, który reprezentował humor, nie zaś Mickiewicz, Słowacki i Krasiński, którzy pyskowali romantycznie i stworzyli chmurę nacisku moralnego na nasz naród, a nigdy nie uczestniczyli w żadnej wojnie. Fredro natomiast był żołnierzem napoleońskim. Wędrował przez całą Europę, służąc Napoleonowi w nadziei, że to się przyda Polakom, a potem wrócił do domu i pisał szampańskie komedie. Tymczasem trzej wieszcze romantycznie się nadymali i wymachiwali sztandarem, ale