W zeszłym roku oglądałam inscenizację Czekając na Godota w Paryżu (...). Czuło się energię, podekscytowanie, pasję. I nie tylko dlatego, że wszystkim, nawet mojemu młodszemu bratu, sprzedawano piwo.
W zeszłym roku oglądałam inscenizację Czekając na Godota w Paryżu (...). Czuło się energię, podekscytowanie, pasję. I nie tylko dlatego, że wszystkim, nawet mojemu młodszemu bratu, sprzedawano piwo.