To dlatego, myślałam, dzieci kochają rodziców. Dla takiego spojrzenia. Dla rąk, co nie tylko karcą i bolą, lecz też zasklepiają rany.
To dlatego, myślałam, dzieci kochają rodziców. Dla takiego spojrzenia. Dla rąk, co nie tylko karcą i bolą, lecz też zasklepiają rany.