Kiedy jeszcze mieszkaliśmy w Durham, całymi miesiącami prześladował mnie duch demona (...) Nazywał się Azrael i wyglądał jak połączenie człowieka, kota i orła. Kiedy zorientował się, że go widzę, był tak zachwycony tym, iż wreszcie może z kimś porozmawiać, że biegał za mną krok w krok, nieustannie do mnie gadał, a nocą nawet chciał spać ze mną w łóżku. Po przezwyciężeniupoczątkowych obaw - Azrael, jak wszystkie gargulce, miał dosyć koszmarny pysk -stopniowo się zaprzyjaźniliśmy.
Kiedy jeszcze mieszkaliśmy w Durham, całymi miesiącami prześladował mnie duch demona (...) Nazywał się Azrael i wyglądał jak połączenie człowieka, kota i orła. Kiedy zorientował się, że go widzę, był tak zachwycony tym, iż wreszcie może z kimś porozmawiać, że biegał za mną krok w krok, nieustannie do mnie gadał, a nocą nawet chciał spać ze mną w łóżku. Po przezwyciężeniupoczątkowych obaw - Azrael, jak wszystkie gargulce, miał dosyć koszmarny pysk -stopniowo się zaprzyjaźniliśmy.