Otwierasz książkę, przewracasz kartki - czytasz - wchłaniasz unoszącą się z nich aurę czyjegoś ducha - łączysz myśli z jego myślą, czujesz to, co on czuł... Czy może istnieć bliższy kontakt z innym człowiekiem niż czytanie tego, co napisał?
Otwierasz książkę, przewracasz kartki - czytasz - wchłaniasz unoszącą się z nich aurę czyjegoś ducha - łączysz myśli z jego myślą, czujesz to, co on czuł... Czy może istnieć bliższy kontakt z innym człowiekiem niż czytanie tego, co napisał?