Nieśmiertelność to też wiedza, a ona upada, dla niektórych to narkotyk, który potrafi zdominować władcę, rządzić nimi, decydować za niego. Taka władza dla władzy, uczucie wyższości nad marną egzystencją rządzących kreatur traktowanych jak śmieci, lub jeszcze lepiej: wyszynk, gdzie można się nachlać. Myślę, że właśnie władza rzuciła się na dekiel.
Nieśmiertelność to też wiedza, a ona upada, dla niektórych to narkotyk, który potrafi zdominować władcę, rządzić nimi, decydować za niego. Taka władza dla władzy, uczucie wyższości nad marną egzystencją rządzących kreatur traktowanych jak śmieci, lub jeszcze lepiej: wyszynk, gdzie można się nachlać. Myślę, że właśnie władza rzuciła się na dekiel.