Przed duszą moją rozsunęła się jakby zasłona i pole nieskończonego życia zmienia się teraz przede mną w przepaść wiecznie otwartego grobu. Czyż możesz rzec: To jest! - skoro wszystko przemija, skoro wszystko z szybkością burzy przepływa mimo, tak rzadko zachowuje całą siłę swego istnienia, ach, porwane zostaje przez strumień, zatopione i o skałę rozbite! Nie ma chwili, która by nie trawiła ciebie i twoich wokoło, chwili, byś nie był burzycielem, byś nim być nie musiał. Najniewinniejsza przechadzka kosztuje tysiące, t
Przed duszą moją rozsunęła się jakby zasłona i pole nieskończonego życia zmienia się teraz przede mną w przepaść wiecznie otwartego grobu. Czyż możesz rzec: To jest! - skoro wszystko przemija, skoro wszystko z szybkością burzy przepływa mimo, tak rzadko zachowuje całą siłę swego istnienia, ach, porwane zostaje przez strumień, zatopione i o skałę rozbite! Nie ma chwili, która by nie trawiła ciebie i twoich wokoło, chwili, byś nie był burzycielem, byś nim być nie musiał. Najniewinniejsza przechadzka kosztuje tysiące, t