Dopiero wtedy zdałem sobie sprawę, że jestem jedynie migającą plamką w cudzej historii miłosnej. Owszem, w grę wchodziła wielka miłość, ale nie do mnie ona należała, chociaż wcześniej łudziłem się, że jest inaczej. Byłem jedynie drugorzędną postacią kręcącą się po marginesie, elementem fabuły, który miał rozdzielić głównych bohaterów.
Dopiero wtedy zdałem sobie sprawę, że jestem jedynie migającą plamką w cudzej historii miłosnej. Owszem, w grę wchodziła wielka miłość, ale nie do mnie ona należała, chociaż wcześniej łudziłem się, że jest inaczej. Byłem jedynie drugorzędną postacią kręcącą się po marginesie, elementem fabuły, który miał rozdzielić głównych bohaterów.