Czytał kolejne tomy grubych i cienkich powieści z tą samą namiętnością, z jaką kochał kobiety. Niektóre z tych lektur dawały mu pociechę na jedną noc, inne zapadały w pamięć na długie miesiące. Zawsze robił to szybko i z pasją. Wybaczał litościwie, że brakuje im stron lub ze starości prują im się grzbiety. I jak prawdziwie szlachetny kochanek nie odrzucał żadnej.
Czytał kolejne tomy grubych i cienkich powieści z tą samą namiętnością, z jaką kochał kobiety. Niektóre z tych lektur dawały mu pociechę na jedną noc, inne zapadały w pamięć na długie miesiące. Zawsze robił to szybko i z pasją. Wybaczał litościwie, że brakuje im stron lub ze starości prują im się grzbiety. I jak prawdziwie szlachetny kochanek nie odrzucał żadnej.