Tata zacisnął ręce na kierownicy. ,,To chyba wiatr złamał gałąź na tej starej lipie, która rosła przy bramie, a ta spadła nam na dach" - powiedziała niepewnie mama, próbując uspokoić płaczącą Joasię.
Tata zacisnął ręce na kierownicy. ,,To chyba wiatr złamał gałąź na tej starej lipie, która rosła przy bramie, a ta spadła nam na dach" - powiedziała niepewnie mama, próbując uspokoić płaczącą Joasię.