- Potrafisz widzieć duchy, dlatego zobaczyłaś mnie dziś rano, kiedy szedłem zająć się jednym z ptaszydeł - ciągnąłem, nie usiłując ukryć pobrzmiewającej w głosie odrazy. - My, Lilim, oprócz zabijania Aniołów, które tak podobają się staruszkom, dbamy też, by każdy, kto umarł... no, powiedzmy niesprawiedliwie, zbyt młodo, dotarł do Panteonu. - Nie doczekawszy się żadnej reakcji, zapytałem: - Załapałaś czy ci to rozrysować?
- Potrafisz widzieć duchy, dlatego zobaczyłaś mnie dziś rano, kiedy szedłem zająć się jednym z ptaszydeł - ciągnąłem, nie usiłując ukryć pobrzmiewającej w głosie odrazy. - My, Lilim, oprócz zabijania Aniołów, które tak podobają się staruszkom, dbamy też, by każdy, kto umarł... no, powiedzmy niesprawiedliwie, zbyt młodo, dotarł do Panteonu. - Nie doczekawszy się żadnej reakcji, zapytałem: - Załapałaś czy ci to rozrysować?