W roku 1913 pokazano mi w krytej rajtszuli 9 pułku dragonów w Żółkwi, konia pełnej krwi : WIEHEISST*. Widzę, że rusza się dobrze - dwa wyścigi jakieś ma wygrane za sobą - tanio za niego żądają, więc myślę : od przybytku głowa nie boli i - kupiłem go. Teraz dopiero miała mnie rozboleć głowa ! Takiej łamagi, takiego hebesa,takiego drania, jak Wieheisst, nie miałem w stajni przez cały ciąg żywota, mimo że conajmniej 200 koni przeszło przez moje boksy. Bił bestja zadem, gryzł przodem, łeb miał jak bania prawosławnej cerkwi
W roku 1913 pokazano mi w krytej rajtszuli 9 pułku dragonów w Żółkwi, konia pełnej krwi : WIEHEISST*. Widzę, że rusza się dobrze - dwa wyścigi jakieś ma wygrane za sobą - tanio za niego żądają, więc myślę : od przybytku głowa nie boli i - kupiłem go. Teraz dopiero miała mnie rozboleć głowa ! Takiej łamagi, takiego hebesa,takiego drania, jak Wieheisst, nie miałem w stajni przez cały ciąg żywota, mimo że conajmniej 200 koni przeszło przez moje boksy. Bił bestja zadem, gryzł przodem, łeb miał jak bania prawosławnej cerkwi