Wobec wszechprzyczynowości i pełnej odpowiedzialności osobowego Boga za cierpienie na świecie, co jest logiczne nie do odparcia, teza wielu dzisiejszych teologów o jego współcierpieniu z wszystkimi istotami staje się największą makabreską, jaka można sobie wyobrazić. Chrześcijański Bóg jako Uniwersalny Sadomasochista, jako Sadomasochistyczne monstrum! (...) Albowiem tylko jakiś masochistyczny psychopata pozwoliłby Bogu zsyłać na siebie różnorodne nieszczęścia po to, by Stwórca mógł sobie z nim do woli pocierpieć
Wobec wszechprzyczynowości i pełnej odpowiedzialności osobowego Boga za cierpienie na świecie, co jest logiczne nie do odparcia, teza wielu dzisiejszych teologów o jego współcierpieniu z wszystkimi istotami staje się największą makabreską, jaka można sobie wyobrazić. Chrześcijański Bóg jako Uniwersalny Sadomasochista, jako Sadomasochistyczne monstrum! (...) Albowiem tylko jakiś masochistyczny psychopata pozwoliłby Bogu zsyłać na siebie różnorodne nieszczęścia po to, by Stwórca mógł sobie z nim do woli pocierpieć