- Wydaje mi się, że istnieją dwa rodzaje miłości. Miłość, która się nam sama przytrafia, i miłość, na którą się otwieramy. Miłość, która się przytrafia nieproszona, to coś fizycznego jak choroba i tak jak choroba odbiera nam siły. Ta miłość musi nas boleć, bo opiera się na potrzebie posiadania drugiej osoby, a nie na przywiązaniu, tkliwości czy szacunku. Ale miłość, którą dwoje ludzi sobie wybiera, decyduje się na nią, ta rośnie z każdym dniem. Jest jak ogień, który można regulować, tak by dało się na nim gotować i ogrzewać nim
- Wydaje mi się, że istnieją dwa rodzaje miłości. Miłość, która się nam sama przytrafia, i miłość, na którą się otwieramy. Miłość, która się przytrafia nieproszona, to coś fizycznego jak choroba i tak jak choroba odbiera nam siły. Ta miłość musi nas boleć, bo opiera się na potrzebie posiadania drugiej osoby, a nie na przywiązaniu, tkliwości czy szacunku. Ale miłość, którą dwoje ludzi sobie wybiera, decyduje się na nią, ta rośnie z każdym dniem. Jest jak ogień, który można regulować, tak by dało się na nim gotować i ogrzewać nim