Nikt nie wiedział, skąd w ogóle wziął się Gerhard. Nie mówił zbyt wiele, z ust zawsze wychodziło mu tylko kilka konkretnych słów, Z zapałem opowiadał o historii albo o motylach, pasikonikach, ptakach, w ogóle o przyrodzie - przy czym w ręce trzymał marynowane szczury i na koniec zawsze ogłaszał: Samotność narasta.
Nikt nie wiedział, skąd w ogóle wziął się Gerhard. Nie mówił zbyt wiele, z ust zawsze wychodziło mu tylko kilka konkretnych słów, Z zapałem opowiadał o historii albo o motylach, pasikonikach, ptakach, w ogóle o przyrodzie - przy czym w ręce trzymał marynowane szczury i na koniec zawsze ogłaszał: Samotność narasta.