Kiedy po dziesiątej wrócił od Mateusza, w domu śmierdziało tak, jakby stado Jamajczyków nagrywało dwupłytowy album. Plus niedopite pół litra.
Kiedy po dziesiątej wrócił od Mateusza, w domu śmierdziało tak, jakby stado Jamajczyków nagrywało dwupłytowy album. Plus niedopite pół litra.