To takie niesprawiedliwe, że wystarczy sam jego widok, żebym straciła opanowanie, podczas gdy on całkiem swobodnie stał sobie obok kominka, z rekami wbitymi głęboko w kieszenie dżinsów i po prostu się do mnie uśmiechał.
To takie niesprawiedliwe, że wystarczy sam jego widok, żebym straciła opanowanie, podczas gdy on całkiem swobodnie stał sobie obok kominka, z rekami wbitymi głęboko w kieszenie dżinsów i po prostu się do mnie uśmiechał.