Musiała wzbijać się wysoko. Czasami się to udawało, czasami nie. Wpadała w depresję, zaczynała wtedy trzeć dłonią blat stołu, a jej głos brzmiał jak głos pięcioletniej dziewczynki.
Musiała wzbijać się wysoko. Czasami się to udawało, czasami nie. Wpadała w depresję, zaczynała wtedy trzeć dłonią blat stołu, a jej głos brzmiał jak głos pięcioletniej dziewczynki.