Nic nie boli bardziej niż to, że nic nie boli - to, że nie ma to sensu, a jednocześnie jest doskonale sensowne, przekonuje mnie, że tracę mój pieprzony rozum. I w gruncie rzeczy mi to odpowiada.
Nic nie boli bardziej niż to, że nic nie boli - to, że nie ma to sensu, a jednocześnie jest doskonale sensowne, przekonuje mnie, że tracę mój pieprzony rozum. I w gruncie rzeczy mi to odpowiada.