Człowiek dziczeje stykając się z ludźmi i albo musi wybudować sobie erem, albo spłaszczyć się do wymiarów otoczenia. Odrzuca go przeraźliwa głupota tzw. inteligencji, tego pokolenia (?), tej armii , rzeczy niedouczków i niedogłówków, którzy formują "intelektualną elitę narodu", korzystając z tego, że jeszcze większa horda półinteligentów stanowi dla nich korzystne tło.
Człowiek dziczeje stykając się z ludźmi i albo musi wybudować sobie erem, albo spłaszczyć się do wymiarów otoczenia. Odrzuca go przeraźliwa głupota tzw. inteligencji, tego pokolenia (?), tej armii , rzeczy niedouczków i niedogłówków, którzy formują "intelektualną elitę narodu", korzystając z tego, że jeszcze większa horda półinteligentów stanowi dla nich korzystne tło.