Kiedy patrzę w niebo, uświadamiam sobie, że jestem zaledwie popiołem po dawno umarłych gwiazdach. Człowiek to zbiór atomów, które przez krótki czas tworzą określony układ, a potem znów się rozpadają. Moja maluczkość przynosi mi pocieszenie.
Kiedy patrzę w niebo, uświadamiam sobie, że jestem zaledwie popiołem po dawno umarłych gwiazdach. Człowiek to zbiór atomów, które przez krótki czas tworzą określony układ, a potem znów się rozpadają. Moja maluczkość przynosi mi pocieszenie.