Przebywanie w jednym pokoju z nieboszczykiem prawie niczym nie różni się od samotności. To jest ten sam rodzaj towarzystwa, co ludzie siedzący obok ciebie w metrze czy poczekalniach lotnisk - są tam, ale jakby ich nie było. Twój wzrok ślizga się po nich, bo nie ma nic ciekawego, na co można by popatrzeć, a w następnej chwili czujesz się źle, że się tak gapisz.
Przebywanie w jednym pokoju z nieboszczykiem prawie niczym nie różni się od samotności. To jest ten sam rodzaj towarzystwa, co ludzie siedzący obok ciebie w metrze czy poczekalniach lotnisk - są tam, ale jakby ich nie było. Twój wzrok ślizga się po nich, bo nie ma nic ciekawego, na co można by popatrzeć, a w następnej chwili czujesz się źle, że się tak gapisz.