Zapada długie milczenie. Trwa tak długo, jakby ktoś poszedł na drugi koniec długiego wąskiego pokoju, wyjął słownik, coś w nim sprawdził i wrócił.
Zapada długie milczenie. Trwa tak długo, jakby ktoś poszedł na drugi koniec długiego wąskiego pokoju, wyjął słownik, coś w nim sprawdził i wrócił.