Weszły na poddasze i zobaczyła morze. Sztormowe i czarne albo błękitne, spokojne jak kołysanka, w ramach i nieoprawione, na ścianach, na podłodze, oparte o meble i o piec pomalowany na brązowo.
Weszły na poddasze i zobaczyła morze. Sztormowe i czarne albo błękitne, spokojne jak kołysanka, w ramach i nieoprawione, na ścianach, na podłodze, oparte o meble i o piec pomalowany na brązowo.