Nieustannie rozglądam się dookoła, żeby sprawdzić, co robią inni ludzie. Muszę się upewnić, że nie jestem dziwadłem. Wyciągam ręce po pomoc z nadzieją na przyjacielskiego kuksańca i radę, ale nikt mnie nie widzi, bo nikt inny nie patrzy wokół siebie i nie zastanawia się, co ma robić. Dlaczego czuję się, jakbym była jedyną osobą, która nie wie, czy jej życiowe decyzje są dobre i dokąd zmierza? Wszędzie, gdziekolwiek spojrzę, widzę ludzi, którym się jakoś udaje. Może powinnam się dostosować?
Nieustannie rozglądam się dookoła, żeby sprawdzić, co robią inni ludzie. Muszę się upewnić, że nie jestem dziwadłem. Wyciągam ręce po pomoc z nadzieją na przyjacielskiego kuksańca i radę, ale nikt mnie nie widzi, bo nikt inny nie patrzy wokół siebie i nie zastanawia się, co ma robić. Dlaczego czuję się, jakbym była jedyną osobą, która nie wie, czy jej życiowe decyzje są dobre i dokąd zmierza? Wszędzie, gdziekolwiek spojrzę, widzę ludzi, którym się jakoś udaje. Może powinnam się dostosować?