Odkryłem, że ogrody naszej pamięci są na podobieństwo tych miłosnych historii, z których jedna zawarta jest w drugiej, nieskończonym ciągiem opowieści, z których każda prowadzi do następnej. Gdziekolwiek rozgrywają się owe miłosne historie, czy na arabskich pustyniach w Damaszku, czy na stepach Azji, w Weronie u podnóża Alp czy w Bagdadzie u brzegów Tygrysu, wszystkie są pełne bólu, smutne i wzruszające. Tym co w nich najbardziej poruszające jest łatwość, z jaką pozostają w naszej pamięci, łatwość z jaką człowiek może postawić się
Odkryłem, że ogrody naszej pamięci są na podobieństwo tych miłosnych historii, z których jedna zawarta jest w drugiej, nieskończonym ciągiem opowieści, z których każda prowadzi do następnej. Gdziekolwiek rozgrywają się owe miłosne historie, czy na arabskich pustyniach w Damaszku, czy na stepach Azji, w Weronie u podnóża Alp czy w Bagdadzie u brzegów Tygrysu, wszystkie są pełne bólu, smutne i wzruszające. Tym co w nich najbardziej poruszające jest łatwość, z jaką pozostają w naszej pamięci, łatwość z jaką człowiek może postawić się