Fizyka rzuciła szybko okiem na Artura, i z przerażenia też zaczął spadać. Było mu niedobrze od pędu, wszystko w nim krzyczało - z wyjątkiem głosu.
Fizyka rzuciła szybko okiem na Artura, i z przerażenia też zaczął spadać. Było mu niedobrze od pędu, wszystko w nim krzyczało - z wyjątkiem głosu.