Stoimy [...], paląc i gapiąc się w śnieg w nadziei, że nic nie zobaczymy. Właściwie rzecz jest bardziej skomplikowana: chcemy za wszelką cenę zobaczyć wszystko, co jest do zobaczenia, a jednocześnie modlimy się, żeby nie było nic.
Stoimy [...], paląc i gapiąc się w śnieg w nadziei, że nic nie zobaczymy. Właściwie rzecz jest bardziej skomplikowana: chcemy za wszelką cenę zobaczyć wszystko, co jest do zobaczenia, a jednocześnie modlimy się, żeby nie było nic.