Na nasze powitanie zbiega³y siê dzieciaki, ca³e w u¶miechach i z wyci±gniêtymi d³oñmi. Na pocz±tku g³aska³em je po g³owie, ¿eby sobie wytrzeæ rêce. Teraz robiê to z sympatii.
Na nasze powitanie zbiega³y siê dzieciaki, ca³e w u¶miechach i z wyci±gniêtymi d³oñmi. Na pocz±tku g³aska³em je po g³owie, ¿eby sobie wytrzeæ rêce. Teraz robiê to z sympatii.