Kilku mężczyzn pracowało u wylotu ulicy Dymnej, zbijając drewnianą ramę. Uznałem, że przebudowują jeden z domów. Na nasz widok przerwali pracę. aby przywitać się z Sharonem, a on do nich pomachał.
Kilku mężczyzn pracowało u wylotu ulicy Dymnej, zbijając drewnianą ramę. Uznałem, że przebudowują jeden z domów. Na nasz widok przerwali pracę. aby przywitać się z Sharonem, a on do nich pomachał.