Tessa nie bała się mroku; jedynym jej pragnieniem było unikać przedstawicieli rodu ludzkiego, a raczej tego zimnego skupiska ludzi zwanego światem, który choć tak straszliwy w masie, bywa tak mizerny, a nawet żałosny w jednostkach.
Tessa nie bała się mroku; jedynym jej pragnieniem było unikać przedstawicieli rodu ludzkiego, a raczej tego zimnego skupiska ludzi zwanego światem, który choć tak straszliwy w masie, bywa tak mizerny, a nawet żałosny w jednostkach.