Byliśmy jak dwa liście rosnące przy sobie na gałęzi wielkiego drzewa, wyjątkowe tylko wówczas, gdy zignoruje się ogromny chropowaty pień, z którego wyrasta nasza gałąź i tysiące do niej podobnych.
Byliśmy jak dwa liście rosnące przy sobie na gałęzi wielkiego drzewa, wyjątkowe tylko wówczas, gdy zignoruje się ogromny chropowaty pień, z którego wyrasta nasza gałąź i tysiące do niej podobnych.