Dzielenie się sobą nie musiało oznaczać głębokich wyznań. Na dobrą sprawę im bardziej człowiek ujawniał swą przeszłość, tym mniej ludzie postrzegali go jako osobę w teraźniejszości, a w większym stopniu widzieli w nim tego, kim był niegdyś i kim tak długo starał się nie być.
Dzielenie się sobą nie musiało oznaczać głębokich wyznań. Na dobrą sprawę im bardziej człowiek ujawniał swą przeszłość, tym mniej ludzie postrzegali go jako osobę w teraźniejszości, a w większym stopniu widzieli w nim tego, kim był niegdyś i kim tak długo starał się nie być.