-Włamałam się do jego domu i podmieniłam jego balsam na naprawdę mocny klej, którego tata używa w laboratorium. Trzeba było widzieć jego minę, gdy nie mógł zdjąć ręki ze swojego fiutka. A potem anonimowo zadzwoniłam na policję. No i jak mógł zaprzeczyć, że to robi? Dowody miał przecież w ręku.
-Włamałam się do jego domu i podmieniłam jego balsam na naprawdę mocny klej, którego tata używa w laboratorium. Trzeba było widzieć jego minę, gdy nie mógł zdjąć ręki ze swojego fiutka. A potem anonimowo zadzwoniłam na policję. No i jak mógł zaprzeczyć, że to robi? Dowody miał przecież w ręku.