Seks jest sztuką korzystania z zaprogramowanego w naturze instynktu płodzenia dzieci bez płodzenia dzieci. Religia jest sztuką unikania zaprogramowanej w naturze śmierci poprzez wiarę w jakąś formę kontynuacji życia po życiu. Seks dotyczy zatem życia, a religia - śmierci. Czy jest choć bardziej dla człowieka interesującego, choćby tylko jako temat rozmowy?
Seks jest sztuką korzystania z zaprogramowanego w naturze instynktu płodzenia dzieci bez płodzenia dzieci. Religia jest sztuką unikania zaprogramowanej w naturze śmierci poprzez wiarę w jakąś formę kontynuacji życia po życiu. Seks dotyczy zatem życia, a religia - śmierci. Czy jest choć bardziej dla człowieka interesującego, choćby tylko jako temat rozmowy?