Psychologowie twierdzą, że jest w nas wbudowany jakiś naturalny zegar okresu przeżywania żałoby. Dla niektórych jest to pięć lat, dla innych pięćdziesiąt. Najgorsze jest to, że można to przeżyć. Po stracie ostatecznej człowiek powinien zniknąć, umrzeć. Mieć do tego prawo. Bóg widocznie uważa inaczej.
Psychologowie twierdzą, że jest w nas wbudowany jakiś naturalny zegar okresu przeżywania żałoby. Dla niektórych jest to pięć lat, dla innych pięćdziesiąt. Najgorsze jest to, że można to przeżyć. Po stracie ostatecznej człowiek powinien zniknąć, umrzeć. Mieć do tego prawo. Bóg widocznie uważa inaczej.