Jako dziecku wychowanemu w wierze rzymskokatolickiej, od początku wmawiano mi, że człowiek jest zły. Kobieta (Ewa) była przyczyną upadku całej ludzkości, co oznaczało, że jestem od urodzenia grzeszna. Wszelakie aspekty mojej osobowości, a zwłaszcza dojrzewające ciało i w ogóle tak zwany kobiecy tok myślenia, traktowano z pogardą. Wyparcie mediumicznej, intuicyjnej strony mojej osobowości stanowiło cząstkę procesu tłumienia mojej kobiecości.
Niewykluczone, że najniebezpieczniejszymi czarownikami naszych czasów są naukowcy i intelektualiści, którzy zaprzeczają istnieniu boskiego pierwiastka w świecie.
Więcej