Sama zaś "ogólność" nie jest żadnym stanem bytowym, ale sposobem orzekania (pragmatyką językową!) odnoszącym nazwę znakową do wielu przedmiotów. Wywołało to wielki spór o uniwersalia, trwający kilka wieków i na dobrą sprawę do dziś nie zakończony, albowiem bez stanów wspólnych w rzeczach trudno widzieć podstawy powszechności orzekania. A jeśli takie stany istnieją, to intelekt w takiej supozycji okazuje się bezsilny. Tę bezsiłę intelektu wyakcentował nieco później Luter i ruch protestancki. Wzmogło to jeszcze bardz
Nieraz tak długo nie są ukształtowane nasze myśli, jak długo nie posiądą językowego wyrazu i nie zostaną sprecyzowane i uzasadnione. Zasadniczo do jasnego formułowania naszych myśli przyczynia się właśnie językowy wyraz naszego poznania. Bez niego i sprawdzenia go w konfrontacji z innymi ludźmi nasza myśl jest ciągle chwiejna i niedoprecyzowana.
Więcej