Prawdziwa historia mężczyzny, który pracował jako wolontariusz dla organizacji humanitarnej Lekarze bez Granic · młody chłopak odnosi zwycięstwo nad własnym przeznaczeniem i zwraca się ku najuboższym ·...czytaj dalej
Ale przede wszystkim czułem nienawiść. Do Kanady, do naszego egoistycznego komfortu. Za to, że nie widziałem i nie wiedziałem.
Nie chodzi mi o obarczanie winą Zachodu - nie ponosi on odpowiedzialności za wszelkie dramaty planety - ale jedynie o uświadomienie sobie, jak wielką nieprzyzwoitością były te tony kawioru i te miliony litrów szampana spożyte w ciągu jednego wieczora, podczas kiedy w innych miejscach globu byli ludzie, którzy nie zjedli posiłku z prawdziwego zdarzenia od niepamiętnych czasów. A przecież był rok 2000. Byliśmy na tej samej planecie, dzieliło nas kilka godzin lotu.
Więcej