Mówisz, wrócił bez głowy, ale po Wojciechu przyszedł Bruno zwany Bonifacym, a po nim inni, bo każdy chce mieć trumnę srebrną i świece płonące. A gdyby nawet nie chciał mieć, to będzie chciał ziem bogatych, pierścienia ametystowego na palec i czapy, jaką ma książę.
To nie tak jak u nas: jest jeden posąg i jeden święty koń. U nich każdy kawałek chleba może być święty, jeśli ktoś umie odpowiednio zaklinać.
Więcej