Bożonarodzeniowy obiad dokoła suto zastawionego świątecznego stołu siedzą osiemdziesięcioletni rodzice i siedmioro dorosłych dzieci z rodzinami. Panuje radosny harmider i bałagan: starsi jedzą danie po daniu...czytaj dalej
Liczyliśmy w głębi duszy, że śmierć zakradnie się i ulotni po cichu jak złodziej. Ale na nieszczęście taty, mamy i w pewnym sensie reszty rodziny złodziej, zamiast uciec z łupem, zadomowił się u nas na dobre.
Co sobie myśli starzec czekający na śmierć, któremu tłumaczą, przytaczając niepowtarzalne naukowe argumenty, że jeśli chce żyć parę lat dłużej, musi właśnie przestać żyć, jak najmniej się ruszać, jeść to, czego nie lubi, i unikać silnych emocji. Starzeć się, nie żyjąc? Gwiżdżę na tych parę dni, które by zyskał, słuchając ich pouczeń.
Więcej