Dostępne dane nie pozostawiają wątpliwości, że "panika" na hurtowym rynku pieniądza była niemal całkowicie ograniczona do Wall Street. U szczytu kryzysu 2008 roku nie pojawiły się jakiekolwiek znamiona paniki w odniesieniu do ośmiu tysięcy banków komercyjnych oraz kas oszczędnościowych kraju, z wyjątkiem niewielkiej grupy niewątpliwie niewypłacalnych agresywnych graczy, jak Indy Mac i Washington Mutual.
Połączenie wolnego rynku z wolnością drukowania pieniędzy stworzyło toksyczną deformację finansową: finansjalizację gospodarki światowej charakteryzującą się nieskończoną serią gier na stopach procentowych, ogromnymi spekulacyjnymi funduszami hedgingowymi i powstaniem kolosalnych łańcuchów długu finansowanego innymi długami, opartymi na kolejnych długach i tak bez końca.
Więcej