Zdradzała chłopcu ten sam sekret, który powierzyła mnie przy pierwszym spotkaniu i nieustannie powtarzała,kiedy szaleńczo pracowaliśmy w naszej firmie, walczyliśmy o przetrwanie i nieustannie się martwiliśmy - Gracie wyjaśniała nam rzecz oczywistą, zauważalną jedynie wówczas, gdy słuchało się bardzo uważnie: "Jesteś pełnowartościowym człowiekiem. Niczego Ci nie brakuje. Masz, wszystko czego Ci trzeba. Jesteś dobry".
Zdumiewające: dawniej sądziłem, że to ja uratowałem Gracie, ale teraz jestem pewien, że to Gracie uratowała mnie.
Więcej