Przytłaczający szczyt techniki w służbie prymitywnych emocji. Nic się nie liczy prócz chwili obecnej; człowiek przerzucany jest od sceny do sceny, a ich idealna precyzja w połączeniu z natłokiem szczegółów i brakiem przerw nie pozwala sformułować żadnej myśli.
Wielkie chwile w życiu: narodziny, choroba, śmierć, mają to do siebie, że doprowadzają człowieka do krańcowej banalności i przywołują na usta szablonowe wyrażenia, wywodzące się z mądrości ludowej, które lepiej niż język naukowy tłumaczą reakcje instynktowne.
Więcej