Rocznik '77. Rockandrollowe siły szybkiego reagowania, wychudzeni komandosi przedmieść, gitarowe psy wojny. Rewolucjoniści i bezideowcy, szara alternatywa błyszczącego nieprawdą City. Zgromadzili się, by wziąć udział w ostatniej krucjacie tego stulecia - dziecięcej wyprawie rycerzy suburbiów. Dziwne dni... Ekscytujące dni... Krótkie dni...
Uwagę obserwatorów przykuwał Vicious; półnagi z krwawym napisem ,,I Need A Fix" (Potrzebuję szprycy) na piersiach. Podczas bodaj trzeciego w kolejności amerykańskiego występu Sex Pistols, Sid wrzasnął do dwutysięcznej widowni: ,,Wy kowboje, wszyscy jesteście pedałami", po czym rąbnął gitarą krzepkiego jegomościa gramolącego się na scenę w celu ,,przedyskutowania" zadanego tematu.
Więcej